gdzie jesteś, Perło?

„Pod wieczór usłyszeli głos Boga, poruszający się w ogrodzie. I człowiek, i jego żona schowali się przed Bogiem wśród drzew w ogrodzie. Zawołał Bóg do człowieka i zapytał go: Gdzie jesteś?” Bereszit/Księga Rodzaju 3:8-9

I dalej:

„Odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i schowałem się.” Bereszit/Księga Rodzaju 3:10

Od kilku dni usiłuję znaleźć jakieś sensowne uzasadnienie, dlaczego zamieściłam Hymn o Perle.

http://baruchhaszem.pl/2015/01/hymn-o-perle/

I przyznaję, że wcale – wbrew pozorom – nie jest to łatwe zadanie. Właściwie ten tekst, który – jak się przyjmuje – jest bardzo starym gnostyckim dziełem, jest dla mnie wyrazem w pewien sposób sensu życia, sensu poszukiwań, sensu Drogi. I dlatego albo – mówiąc o tym dziele – łatwo wpaść w płycizny znaczeniowe, banały, albo trzeba by zanurzyć się w potężną głębinę znaczeń, symboli i napisać obszerną księgę.

Spróbuję więc jakoś wybrnąć, przebrnąć między jednym a drugim. Zamieściłam ten tekst oczywiście przede wszystkim po to, by ktoś go przeczytał, bo może nie każdy go zna, nie każdy o nim słyszał itd. Trochę o samym Hymnie o perle można poczytać na wikipedii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Hymn_o_perle

I – przede wszystkim – by troszkę zachęcić do Drogi.

Z prostymi historiami tak to już jest, że niepozornie, niepostrzeżenie wkradają się do naszego umysłu i do serca, i zaczynają tam wieść swój własny żywot. A po jakimś czasie, nie wiadomo dlaczego, nagle coś w nas się otwiera, jakaś nie znana nam przestrzeń, będąca przecież częścią nas samych.

By trochę rozjaśnić posłużę się przykładem z Tory. W tej wielkiej, mistycznej księdze, a będącej przecież podstawą halachy, czyli żydowskiego prawa religijnego, bardzo konkretnego, rzeczowego, praktycznego, też mamy wiele prostych historii, jak choćby ta przytoczona powyżej. Adam zjadł owoc z drzewa, z którego miał nie jeść, gdyż tak nakazał mu Bóg. Ale zjadł. Bóg – zaniepokojony – pragnie wyjaśnień, pyta więc: Gdzie jesteś, Adamie?

„Bóg szuka Adama, gdy ten się ukrył. Woła w ogrodzie, pyta, gdzie Adam jest; wygląda na to, że nie wie.” Martin Buber, Droga człowieka według nauczania chasydów, s. 12

Czy jednak na pewno Bóg nie wie, gdzie jest Adam? Słowo adam z hebrajskiego oznacza człowiek.

„Adam ukrywa się, by uniknąć składania wyjaśnień, aby uciec od odpowiedzialności za swój sposób życia. Każdy człowiek ukrywa się z podobnej przyczyny, bo każdy człowiek jest Adamem i często znajduje się w analogicznej sytuacji. Dla uniknięcia odpowiedzialności za to, jak żyje, zmienia swoje życie w system kryjówek. Nieustannie chowając się ‘przed obliczem Boga’, coraz bardziej zaplątuje się w grzechy. Aż w końcu spostrzega, że znajduje się w zupełnie odmiennej sytuacji, z każdym nowym dniem i z każdym nowym schowkiem bardziej podejrzanej.” Buber, Droga człowieka, s. 13-14

I jeszcze dalej Buber:

„Można to precyzyjnie określić w następujący sposób: człowiek nie jest w stanie uciec przed wzrokiem Boga, ale próbując się przed Nim ukryć, chowa się przed samym sobą. Co prawda w nim samym jest Coś, co go szuka, lecz on stawia temu Czemuś coraz większe przeszkody. Pytanie ma na celu obudzenie człowieka i zburzenie tego systemu kryjówek, ma pokazać człowiekowi, dokąd zaszedł, i obudzić w nim silną wolę wydostania się stamtąd.” Buber, Droga człowieka, s.14

O! I oto doszliśmy do punktu wyjściowego. Hymn o Perle jest jakby manifestem mającym obudzić nas. Obudzić i pobudzić do działania, do poszukiwania, do Drogi, do odnalezienia.

Przyznaję, że jako odpowiedź na Hymn o Perle najchętniej zacytowałabym tu całą książkę Bubera, ale – jak mawiał między innymi rabi Zusja: „W Niebie nie zapytają mnie, dlaczego nie byłem Awrahamem. Zapytają: dlaczego nie byłeś Zusją?”

Myślę, że najważniejsze jest, na początku, nie bać się zobaczyć, że się zagubiliśmy. Wtedy można wyruszyć. Adam przyznał, że się ukrył. A to jest początkiem.

Właściwie wszystko, co teraz przychodzi mi do głowy, to jakieś totalnie proste, banalne rzeczy, które chyba wszyscy słyszeli wiele razy w swoim życiu. A jednak – tak myślę – warto stale o nich przypominać. I każdego dnia pytać siebie: „Gdzie jestem?”

By przede wszystkim odnaleźć siebie samego, odnaleźć głębię swego Serca, usłyszeć ten najgłębszy, najcichszy Głos, który do nas stale mówi, zachęca. Jeśli odważymy się pójść w głąb, wtedy dopiero możemy odnaleźć Perłę. A czym jest Perła? To jedyna, niepowtarzalna, prawdziwa Droga każdego Człowieka. I nigdy nie ma punktu bez wyjścia. A jeśli ktoś tak patrzy, wtedy staje się sługą Ezawa. By dobrze to wyjaśnić, jeszcze raz przywołam Bubera (Oj, jego usta wciąż szepczą i nie tylko jego.):

„Gdy Rabbi z Ger (Góry Kalwarii) objaśniając Pismo, dochodził do słów, które Jakub kieruje do swego sługi: ‘Gdy cię spotka mój brat Ezaw i zapyta: “Czyim jesteś sługą, dokąd idziesz i czyje jest to stado, które prowadzisz?”’, mówił do swoich uczniów: ‘Zważcie, jak podobne są pytania Ezawa do tego, co głosili nasi Mędrcy: “Rozważ trzy rzeczy. Wiedz, skąd przychodzisz, dokąd zdążasz i komu masz zdać rachunek”. Bądźcie bardzo ostrożni, gdyż wielka ostrożność winna kierować człowiekiem, który rozważa te trzy rzeczy – czy to aby nie Ezaw w nim pyta. Bo Ezaw też może zadać te pytania i pogrążyć człowieka w ciemnościach’.” Buber, Droga człowieka, s 15

I dalej Buber doskonale rzecz wyjaśnia:

„Istnieje bowiem pytanie diabelskie, fałszywe, które małpuje pytanie Boga będące pytaniem o Prawdę. Charakteryzuje się tym, że nie poprzestaje na: ‘Gdzie jesteś?’, lecz ciągnie dalej: ‘Z miejsca, do którego zaszedłeś, nie ma drogi wyjścia’. Jest to błędny sposób szukania w sercu, który nie skłania człowieka do dokonania zwrotu i nie prowadzi do drogi. Przeciwnie – przedstawia ono zwrot jako rzecz beznadziejną i przez to doprowadza do takiego punktu, że wydaje się, iż jakikolwiek zwrot jest już niemożliwy i człowiek może żyć dalej jedynie dzięki diabelskiej, grzesznej pysze.” Buber, Droga człowieka, s.15

Gdy znajdziemy Perłę, nasze Serce rozświetli się i rozbłyśnie wielkie Światło na świecie, bo – jak mówi kabała – gdy upada człowiek, razem z nim upada cały świat. I też, gdy rodzi się człowiek, razem z nim rodzi się świat. A co jest narodzinami? Przebudzenie, świadomość, samoświadomość. I Droga. Wędrówka. I też HaleluJa – czyli wychwalanie Stwórcy, który jest źródłem wszystkiego i do Niego wszystko wraca.

„Kol neszama tehalel Ja haleluJa”. (Całe stworzenie/każda dusza niech chwali Pana – haleluJa.) Tehilim, Psalm 150:6

Baruch Haszem!

Anna Forystek

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

proszę udowodnij, że nie jesteś okropnym SPAMbotem: [wymagane]